Radecki Radecki
149
BLOG

Testy szóstoklasisty, czyli zachęta do oszustwa.

Radecki Radecki Polityka Obserwuj notkę 1

Sprawa jest prosta.
Testy przychodzą w paczce.
Zapakowane są w "zalakowanej" kopercie.
Koperty nie wolno otwierać przed rospoczęciem testu.
W każdej szkole są dwie różne komisje.
Jedna dla dzieci normalnych (50%), druga dla tzw. dysów (drugie 50%).
Oczywiście w różnych szkołach to jest różnie, ale statystycznie jest mniej więcej po równo.
Dzieci rozwiązują testy.
Po rozwiązaniu komisje pakują te testy do tzw. "bezpiecznych kopert".
Potem te koperty są przewożone do kuratoriów, a kuratoria przesyłają do OKE.
I wszystko by było ślicznie i OK.
Gdyby nie jeden drobny szczególik.
Mianowicie "bezpiecznych kopert" czasami, dziwnie często, brakuje.
Nie wiem kto i na czym tu oszczędza, ale sprawa jest prosta.
Wystarczy, że zamiast dwóch kopert bezpiecznych będzie tylko jedna.
Wówczas, zgodnie z regulaminem,  dyrektor szkoły może zapakować wynikowe testy do zwykłej koperty.
A zwykłą kopertę można otworzyć i "stuningować" wyniki swojej szkoły.
Konkurencja pomiędzy szkołami jest gigantyczna.
Pokusa wielka.
No więc niech mi ktoś z Państwa powie, DLACZEGO tych "bezpiecznych kopert" dziwnie jakoś w ostatnim teście zabrakło?
Do jasnej cholery!
Kto i na czym tu oszczędza?

Wkurzony obserwator w sprawę zupełnie nie zaaangażowany.

Radecki
O mnie Radecki

W zakresie odpowiednio szeroko pojętej normy wszyscy jesteśmy normalni. Nawet ja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka